Geoblog.pl    majka    Podróże    Islandia. Zrodzona w ogniu, wyrzeźbiona lodem    Hakarl
Zwiń mapę
2010
19
sie

Hakarl

 
Islandia
Islandia, Reydarfjördur
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 3519 km
 
Trudno mi bylo zasnac po tym, jak droga obok przejechal wczoraj samochod i zatrzymal swiatla na naszym namiocie.

Rano zwinelysmy szybko nasze mieszkanie i ruszylysmy w strone Ring Road (4km). Pobieglam jeszcze do miejscowej piekarni, gdzie kupilam pyszny chleb z rodzynkami i bagietke. Zapytalam rowniez na stacji benzynowej, czy nikt nie znalazl czarnej kurtki. Niestety.

Tak, jak przewidywalysmy, zaczely sie problemy transportem. Za nami bylo 460km, 21 zatrzymanych samochodow. W kierunku polnocnym nie jezdzi ich jednak tak duzo, dlatego liczymy sie z dluzszymi przerwami w podrozy.

Po dwoch godzinach oczekiwania w silnym wietrze wsiadlysmy do samochodu ladnej Islandki i jej mamy. Nie zabraly nas daleko, ale kazda zmiana krajobrazu byla dla nas dobra. Na horyzoncie zadnego samochodu.

Gdy przed naszymi oczami zablysnal gdzies w oddali nadjezdzajacy tir, zasmialysmy sie, ze zatrzymanie go bedzie wymagalo od nas nieco wiecej wysilku. Zdjelam czapke, rozpuscilam wlosy, tir stanal tuz przed nami :)

Szybko nawiazalysmy dobry kontakt z kierowca. Znal sporo slow po polsku, byl juz w naszym kraju. Wspominal ten czas bardzo milo, choc wydaje mi sie, ze bardziej przez kobiete, ktora wtedy odwiedzal, niz urode Warszawy i Czestochowy :)

Zjechalismy z "jedynki" na droge numer 96, ktora biegnie wzdluz malowniczych fiordow. Bylo tam pieknie - ocean wdzieral sie w lad, na brzegu ktorego raz po raz widac bylo male miasteczka.

Na odcinku niemal 200km buzia naszego kierowcy niemal sie nie zamykala, co tylko potwierdzalo, ze z pewnych wzgledow czuje sentyment do Polski. Postanowilysmy zatrzymac sie na noc w jego rodzinnym miescie Reydarfjordur.

Kamping nas zaskoczyl. Jest nieodplatny, a jest w nim wszystko - kuchnia, prad, ciepla woda. Byc moze to lokalna incjatywa, aby przyciagnac w te rejony nieco turystow. Wszystkie te osady maja charakter przemyslowy (znajduja sie tu jedne z najwiekszych w kraju fabryki prztworstwa rybnego).

Po skonczonej pracy (rozladunku 20 ton makreli) nasz kierowca, Gunnar, podjechal po nas na kamping i zabral w ponad 80km wycieczke po fiordach wschodnich. Najbardziej podobaly mi sie wydrozone w gorach tunele. Praca nad nimi trwala wiele lat. To jedne z nielicznych miejsc na Islandii, gdzie policja ustawia fotoradary.

Gunnar opowiadal o kryzysie, ktory dotkliwie dotknal Islandczykow. Wartosc kredytow wzrosla o ponad 300%, wielu ludzi stracilo swoje majatki. Budowane tu przed kryzysem mieszkania stoja dzis puste.

Zaskakuje jednak fakt, ze rodziny sa raczej wielodzietne (trojka lub czworka). Choc czesto slyszymy o takich historiach, jak Gunnara (jedenascioro rodzenstwa) czy wspomnianego kiedys pastora (siedmioro dzieci).

Kolacje zjadlysmy w domu Gunnara, przy dzwiekach Pearl Jem i szczekania dwoch dalmatynczykow. Gospodarz postawil sobie za punkt honoru ugoscic nas po islandzku - jagniecina z grilla. My zrobilysmy zurek.

Kolacja byla tak pyszna, ze nie moglysmy oderwac sie od jedzenia. Jagniecina moczyla sie juz jakis czas w ziolach, przeszla ich aromatem. Do tego mlode ziemniaki w mundurkach i nadziewane serem pieczarki. Po naszym postnym tygodniu wszystko nam smakowalo, nawet tluste czesci miesa. Gospodarz przygladal nam sie z zadowoleniem, zrobil kawe i przyniosl czekoladki. Ale nie na to czekalysmy...

Zawolal nas do kuchni pytajac, czy jestesmy juz gotowe na hakarl. Otworzyl pojemnik, w ktorym znajdowalo sie kilka malych kawalkow ryby. Zapach amoniaku blyskawicznie rozniosl sie po calym domu.

Hakarl to mieso rekina, ktore na kilka tygodni zakopywane jest pod ziemia, gdzie fermentuje i nabiera "mocy". Islandczycy wierza, ze zjedzenie go pozwala przelamac zly rok na dobry. W kazdej podrozy mozna uslyszec podobe historie. W Maroko bylo zrodlo, z ktorego lyk wody wypedzal zlego alladyna. Tutaj mieso rekina, ktore sprawialo, ze zycie czlowieka stawalo sie spokojniejsze. Wierze we wszystkie te opowiesci.

Hakarl zazwyczaj podawany jest z kieliszkiem mocnego alkoholu. Z wygladu przypomina surowa rybe, z zapachu... nawet nie chce opisywac :) Przerzuwanie go nie bylo tak trudne. Kawalek byl miekki, gumiasty. Dopiero przelkniecie go bylo wyzwaniem powodujacym stanowczy protest calego organizmu. Szybki kieliszek rumu, kilka nieprzyjemnych dreszczy... Teraz tylko czekac na jego zbawienne efekty.

Tej nocy obie z Dorota spalysmy jak zaczarowane. Nie budzilysmy sie, nie bylo nam zimno, powieki otworzylysmy dopiero kolo 11:00. Rano bylysmy uspokojone, jakby wszystko wkroczylo na odpowiednie tory.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
zula
zula - 2010-08-28 07:20
zadziałało...!
 
 
majka
Maja Czarnecka
zwiedziła 6.5% świata (13 państw)
Zasoby: 142 wpisy142 157 komentarzy157 1148 zdjęć1148 1 plik multimedialny1
 
Moje podróżewięcej
13.09.2014 - 04.10.2014
 
 
09.02.2012 - 04.03.2012