Geoblog.pl    majka    Podróże    Tanzania. Kryjowka albinosow.    Masajskie obrzedy
Zwiń mapę
2012
19
lut

Masajskie obrzedy

 
Tanzania
Tanzania, Engaruka
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 8199 km
 
Zaraz po sniadaniu Ismail zawolal mnie przed glinianke, gdzie czekala na mnie jego zona. Miala w reku niebieski naszyjnik, ktory niesmialo zapiela na mojej szyi.

Onesmo zabral nas dzisiaj do ruin osady zbudowanej przez plemiona, ktore zamieszkiwaly te ziemie przed Masajami. Pare lat temu trwaly tu wykopaliska archeologiczne. Znaleziono wiele przedmiotow, miedzy innymi wielka metalowa skrzynie, do ktorej wyniesienia potrzeba bylo osmiu mezczyzn. Nie pokazano jednak mieszkancom, co w niej bylo. Po wszystkich przedmiotach slad zaginal. Prawdopodobnie sa teraz ciekawymi eksponatami w europejskich muzeach.

W cieniu drzew czekalo na nas osmiu masajskich wojownikow i przywiazana do drzewa koza. Wojownicy rozpalili ogien za pomoca kory i patykow, a nastepnie przystapili do zabicia zwierzecia. W tamtej chwili bylam sklonna wiele im zaplacic, zeby je oszczedzili.
W miejscu, w ktorym sie znajdowalismy, wojownicy spotykaja sie podczas waznych dla nich wydarzen. Na pniach drzew odliczaja za pomoca naciec trzydziesci dni od ceremonii obrzezania. Jest to czas kiedy chlopiec przemienia sie w mezczyzne. Rowniez w tym miejscu wojownicy dochodza do siebie po ciezkiej chorobie lub przychodza sie modlic.

Koza zostala uduszona i obdarta ze skory. W normalnych warunkach mezczyzna nie wzialby tego miesa do ust, gdyz zostalo skazone wzrokiem kobiety. Ale poniewaz nie jestem tutejsza, a wedlug ich zasad nie jestem jeszcze kobieta (brak obrzezania), wojownicy wyjmowali kolejno organy i jedli je na surowo. Krew plynela po ich ustach i szyi. Na koniec skineli na nas. Nabralam koziej krwi prosto z jej brzucha i wypilam. Przemkowi podali ja w dloniach, tak jak sami miedzy soba spijali. Czesc miesa ugotowano, a powstaly wywar zmieszano z wyciagiem z kory, ktory traktowano jako lekarstwo. Powstala zupa byla koloru brudnorozowego. Wojownicy usiedli z nami w kregu i podawali nam kolejno zebra otoczone tluszczem i niewielka iloscia miesa. Probowalismy rowniez lekko okopconej watroby, czy zoladka. Wszystko smakowalo tak samo, a zapachu nie dalo sie zmyc z rak.

Po obiedzie wojownicy zaczeli tanczyc i spiewac. Wydobywali z siebie zlowrogie glosy, skaczac przy tym wysoko i probujac przeskoczyc pozostalych. Ciekawie bylo obserwowac te pierwotne instynkty: lapczywe wgryzanie sie w surowe mieso, dziki wzrok, odglosy.

Wieczorem Ismail zabral nas na spacer po okolicznych boma, miedzy innymi rodziny jego zony. Kobiety i dzieci tradycyjnie okrazyly nas na podworku. Ismail wyjasnil nam konstrukcje masajskiego domu i zaskoczyl mowiac, ze w tym ciasnym pomieszczeniu sa wydzielone "pokoje" ojca, matki z dziecmi, ogniska. Rozdzielaja je sciany z galezi.

Spacer po tym bezdrozu sprawil, ze nie czulismy sie juz obco wsrod masajskch rodzin. Zyja bardzo biednie, ale nie zapomnaja zyczliwosci. Chcialoby sie im zyczyc latwiejszego zycia.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (21)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
mirka66
mirka66 - 2013-04-03 09:55
Ciekawe to wszystko.Super zdjecia.
 
 
majka
Maja Czarnecka
zwiedziła 6.5% świata (13 państw)
Zasoby: 142 wpisy142 157 komentarzy157 1148 zdjęć1148 1 plik multimedialny1
 
Moje podróżewięcej
13.09.2014 - 04.10.2014
 
 
09.02.2012 - 04.03.2012