Geoblog.pl    majka    Podróże    Chile, Argentyna, Boliwia. Ziemia prawie ognista.    Verde, Blanca i Colorada
Zwiń mapę
2013
13
mar

Verde, Blanca i Colorada

 
Boliwia
Boliwia, Lago Verde
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 14230 km
 
Kilka minut po siodmej stawilismy sie pod biurem Colque Tours. Bylismy umowieni z wlascicielka, ktora zaoferowala sie wymienic nam walute. Pani oczywiscie nie przyszla, a my mielismy klopot, skad pobrac bilivianos.

Zapakowalismy sie cala grupa do autobusu, ktory zawiozl nas na granice chilijska. W nasze paszporty wbito kolejna pieczatke. Pieniadze wymienilismy w kantorze, mimo ze kierowca autobusu uspokajal nas, ze osobiscie bedzie walute sprzedawal (po znacznie gorszym kursie). Po godzinie jazdy przez ziemie niczyja dotarlismy do granicy boliwijskiej. Formalnosci zajely chwile, po czym zostalismy rozdzieleni do samochodow terenowych.

W naszej paczce znalazla sie para z Holandii, Amerykanka i Francuz. O Nushi (USA) pisalam wczesniej, ze zaspala na wyjazd do Boliwii. Przez dwa dni nie zorientowala sie, ze nastapila zmiana czasu, przez co musiala nas gonic az do biura imigracyjnego. Zmiana czasu wprowadzila taki chaos w panstwie, ze na dworcach autobusowych pojawily sie kartki przypominajace turystom o tym fakcie.

Wiele zlego czytalam o agencjach z San Pedro organizujacych wyprawy do Boliwii. Nawet o tych najdrozszych i rzekomo najepszych (np. Cordillera) pojawialy sie niepochlebne opinie rozgoryczonych uczestnikow. Najczestsze zarzuty to pijani kierowcy, brak anglojezycznego prpzewodnika, niewystarczajace wyzywienie i kiepskie warunki noclegowe. Zdazalo sie rowniez, ze zabierano wiecej osob, niz w rzeczywistosci moglo sie zmiescic do jeepa (maksymalnie szesc).

Rozwazalismy przejazd do Boliwii miejcowym autobusem (12000 pesos = 80zl) i wynajecie firmy boliwijskiej. Niestety, przejazdy nie sa realizowane codziennie, wiec ryzyko utkniecia gdzies pomiedzy tymi dwoma krajami bylo wysokie. W przewodniku Rough Guide to Bolivia znalezlismy firme Colque Tours, ktora rowniez miala swoja siedzibe w San Pedro. Po krotkich negocjacjach zgodzili sie zabrac nas za 85000 pesos (600zl). W cene wliczone jest wyzywienie i zakwaterowanie oraz powrot do Chile (lacznie cztery dni). Wlascicielka uprzedzila nas, ze wszyscy kierowcy to rodowici Boliwijczycy i prawdopodobnie nie beda mowic po angielsku. Ciekawe jest to, ze chilijscy kierowcy nie maja prawa jezdzic na terenie Boliwii. Turysci posiadajacy miedzynarodowe prawo jazdy juz chyba tak - przynajmniej motocyklisci, ktorych widzielismy sporo.

Nasz kierowca, Raul, wygladal na trzezwego, wiec odetchnelismy z ulga. Samochod (Toyota Landcruiser) tez w porzadku. Baniak benzyny na dachu - mozemy jechac! Pozostalo zaplacic za bilet wstepu do rezerwatu Fauna Andina Eduardo Avaroa (150 bolivianos = 75 zl).

Suche bezdroza Boliwii hipnotyzowaly swoim urokiem. Osniezony po stronie chilijskiej wulkan Licancabur, po stronie boliwijskiej topnial w sloncu. Laguna Blanca i Laguna Verde polyskiwaly kolorami zgodnie ze swoja nazwa. Gejzery "Sol de mañana" buchały kociołkami błota. Roslo we mnie podekscytowanie, bo z kazdym kilometrem zblizalismy sie do miejsca, ktore widnieje na mojej liscie. I nagle wylonilo sie... ceglasto czerwone oko Laguny Colorada. Przelewajaca sie pomiedzy kamieniami czerwona woda wyglada nienaturalnie. Jej kolor powstaje w wyniku wysokiego stezenia alg, ktore sa pozywieniem dla zyjacych tu ptakow. U brzegow laguny brodza plochliwe flamingi. Widok zapiera dech w piersiach. Sporo czasu zajelo mi, aby uwierzyc, ze stoje wlasnie w tym miejscu.

Pierwszy nocleg mielismy zarezerwowany w schronisku nad sama laguna. Warunki mialy byc spartanskie, a tymczasem naszym oczom ukazaly sie dawno niewidziane wygodne lozka i posciel. Pokoje szescioosobowe, zimny prysznic platny 15 bolivianos, z ktorego chyba nikt nie skorzystal :)

Przed kolacja wybralismy sie cala paczka na spacer nad lagune. Chlopaki szli nieco z tylu, rozmawiajac o kobietach, zwiazkach i wspolnych pasjach. Na horyzoncie widzielismy schodzace w glab ladu dziwne biale skaly. Myslelismy, ze to zloza soli, ale pozniej dowiedzielismy sie, ze to borax - mineral sluzacy do wyrobu farb, szkla i kwasow. Mielismy frajde przeskakujac miedzy jedna a druga, jak po gorach suchego sniegu.

Podczas kolacji obserwowalam grupe Niemcow, ktora przyjechala razem z nami. Trzy pary emerytow dobrze mowiacych po hiszpansku. Zastanawiam sie, skad u nich tyle sily, zeby znosic tego typu pustynny off-road. W końcu jesteśmy na wysokosci powyżej 4300 m. Niektórzy z nas mają już pierwsze oznaki choroby wysokościowej (bol glowy i brzucha). Ale trzeba przyznac, ze Boliwijczycy potrafia sobie z tym radzic. Odkad prezydentem kraju zostal czlowiek z ludu, pierwsze co zrobil, to zalegalizowal uprawe koki (oczywiscie na wlasny uzytek). Dobro narodowe - w cudzyslowiu, bo z jednej strony lekarstwo na wszystko w powszechnym uzyciu od setek lat, a z drugiej niechlubny awans Boliwii na glownego dostawce tego towaru do krajow zajmujacych sie produkcja narkotykow.

Herbata z lisci koki wjechala na stol i wszyscy ja pilismy. Bol glowy rzeczwiscie minal, zapanowalo przyjemne rozluznienie, ale trudno stwierdzic, czy to zasluga "lekarstwa", czy po prostu fajnego towarzystwa. Na kolacje podano kotlety z miesa lamy. Bardzo nam smakowaly.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (16)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (3)
DODAJ KOMENTARZ
Mario
Mario - 2013-03-28 20:21
dzięki twojej relacji... "czerwona laguna" znalazła się takze na naszej liście miejsc do odwiedzenia...
 
asia
asia - 2014-12-27 12:25
Bardzo fajna, pozytywna relacja. Rozumiem ze cena, ktora podalas (85000 pesos (600zl)) jest cena za dwie osoby? Za miesiac sie tam wybieram, nie moge sie doczekac:)
 
majka
majka - 2014-12-27 21:56
Obawiam się, że to cena za osobę, biorąc pod uwagę, że dowolny obiad w San Pedro kosztował około 100 zł.
 
 
majka
Maja Czarnecka
zwiedziła 6.5% świata (13 państw)
Zasoby: 142 wpisy142 157 komentarzy157 1148 zdjęć1148 1 plik multimedialny1
 
Moje podróżewięcej
13.09.2014 - 04.10.2014
 
 
09.02.2012 - 04.03.2012