Cala noc padalo. Zwinelysmy sie szybko w obawie przed wlascicielem kampingu, ktory przyjdzie sciagac dlugi od dluznikow. Poszlysmy na stacje benzynowa lapac samochod do Skaftafell, Parku Narodowego obejmujacego lodowiec Vatnajokull. Niestety padal koszmarny deszcz, a na dodatek ktos juz stal przydrodze od ponad 1,5h. Bylysmy cale przemoczone, gdy podeszlo do nas dwoch chlopakow. Pomyslalam sobie, ze skads ich znam, a gdy odezwali sie do nas po polsku bylam juz pewna - to Polacy poznani na szlaku w Landmannalaugar! Przyniesli nam szczescie - zatrzymal sie samochod z Francuzami podrozujacymi sluzbowo. Zabrali nas 70km do Kirkjubaejarklaustur (to chyba najgorsza nazwa jak dotad :)), gdzie wysiadlysmy na stacji i poszlysmy sie zagrzac.
Musialysmy wygladac juz naprawde zalosnie, bo pewna rodzina podeszla do nas i zapytala, czy moga nam zostawic dwie butelki pepsi :) Ale jest to forma przygody - mimo, ze mamy pieniadze, podroz realizujemy po najnizszych kosztach. Kapiemy sie w miare mozliwosci, unikamy placenia za cokolwiek, nosimy i spimy w tych samych ciuchach... W ten sposob latwo dostrzec wartosc potrzeb, ktore bez trudu mamy zaspokajane w Polsce (woda, jedzenie, transport, czyste ubrania, cieply i spokojny sen).
Mimo zacinajacego z kazdej strony deszczu przygotowalam kartke i szlam juz na droge, gdy dostrzeglam pare staruszkow tankujacych samochod. Podeszlam do nich zapytac, czy by nas nie zabrali. Szczesliwie zgodzili sie i niebawem siedzialysmy juz w samochodzie.
Obie zasnelysmy. Para staruszkow przygladala nam sie - niemal slychac bylo, jak serca im rosna po spelnieniu tak dobrego uczynku. Obudzilam sie tylko na chwile, gdy przejezdzalysmy przez najdluzszy most na Islandii (notorycznie zrywany przez rwace potoki).
Na miejscu po raz kolejny czekala nas niespodzianka w postaci Olivera i Guillaume, ich dwoch kolezanek oraz denerwujacego Francuza. Czujemy sie juz jak rodzina ;)
Gdy deszcz nieco ustal poszlysmy na spacer do miejsca, gdzie jezor lodowca wrzyna sie w lad.
Najtrudniej dzis znioslam wiadomosc, ze szlak na najwyzszy lodowiec jest zamkniety. Tak dlugo na to czekalam...