Geoblog.pl    majka    Podróże    Indie. Nie tylko w kolorze    W nowym stanie
Zwiń mapę
2011
10
mar

W nowym stanie

 
Indie
Indie, Yuksam
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 6578 km
 
Paradoksalnie w luksusowych hotelowych warunkach trudno bylo mi zasnac. Nie mowie oczywiscie o takich luksusach, jak ciepla woda, bo tego raczej tu nie doswiadcze. Chodzi mi raczej o lozko, czysta posciel i wiatrak nad glowa. Noc spedzalysmy w Hotelu Manila (900Rs za pokoj = 54zl).

Wstalysmy o 5 rano, aby jeszcze zdazyc wyplacic pieniadze z bankomatu, zanim przyjedzie jeep. Bankomty byly wylaczone. Obok nich spal czlowiek. Poprosilam go o wlaczenie, ale po kilku nieudanych probach rozlozyl bezradnie rece mowiac, ze sa zepsute. Wcisnelam sie przed niego i zaczelam sama uruchamiac system. Po chwili mialam juz gotowke w rece.

Zlapalysmy shared jeep do miejscowosci Yukson, ktora jest baza startowa wszystkich trekkingow w regionie Sikkim (czyli trzech mozliwych). Do samochodu weszlo 9 mezczyzn i dwie kobiety. Szczerze mowiac, to bylo nawet wygodnie :) Bilet kosztowal 120 Rs = 7zl za trzygodzinna podroz).

Sikkim jest odrebnym stanem, wiec aby sie do niego dostac, niezbedne jest posiadanie zezwolenia. Zdecydowanie radze je zalatwiac podczas wyrabiania wizy, bo kazda wizyta w wiekszym miescie (w tym przypadku byloby to Darjeeling lub Gangtok) konczy sie dniem przymusowego postoju. Pozwolenie jest bezplatne.

Kierowca tradycyjnie okazal sie nieuczciwy, nie dowiozl nas na miejsce. Przesadzil nas do innego jeepa, po czym zniknal. A my dowiedzialysmy sie, ze ruszamy dopiero za 3 godziny...

Wykorzystalysmy ten czas na zwiedzanie miasteczka i przygladanie sie ludziom. Uroda tutejszych Hindusow jest zupelnie inna. Maja szersze twarze i nieco skosne oczy (zupelnie jak ja :)). Niewatpliwie to mieszanka nepalskiej krwi. Poza tym zupelnie nie sa natarczywi, nie odzywaja sie pierwsi.

Dalsza podroz do Yuksom przebiegala w malowniczych warunkach, gdzie malp jest wiecej niz wrobli w Polsce, a bambusy przewyzszaja niejedno drzewo. Osoby z lekiem wysokosi nie powinny wygladac przez okno samochodu. Podroz zajela 2 godziny i kosztowala kolejne 100Rs = 6zl.

Miasteczko natychmiast mnie uzeklo. Rysy miejscowych ludzi sa duzo bardziej przyjazne. Nie ma wsrod nich tej hinduskiej przebieglosci, ktora widzialami na twarzach w innych miastach. Yukson to male miasto, a w zasadzie droga, z restauracjami i hotelami po obu jej stronach.

W knajpce przy drodze siedziala grupa "bialych", wiec wykorzystalam to, aby zapytac o tani nocleg i agencje trekkingowa. Jeden chlopak pochodzil z Izraela, drugi z Niemiec, a towarzyszaca im dziewczyna ze Szwecji. Ostatnia dwojka wlasnie wrocila z trekingu Signalila - latwego 6 - dniowego przejscia wzdluz granicy indyjsko - nepalskiej. Chlopak z Izraela zawrocil z treku na Goecha La, na ktory my sie wybieramy. Nie wytrzymal temperatury, ktora noca spada sporo ponizej zera. Wiele osob zawraca...

Nie zrazone tym zupelnie wynajelysmy dzis obowiazkowa trupe cyrkowa, czyli przewodnika, kucharza, trzech tragarzy i trzy jaki. Jest to wymog formalny i obowiazkowy dla obcokrajowcow udajacych sie w gory. Ponadto konieczne jest jeszcze jedno pozwolenie na trekking, ktore zalatwiamy juz na miejscu (potrzebne sa dwa zdjecia dowodowe). Ograniczenia formalne wynikaja po czesci z nacisku na ochrone zasobow naturalnych. To pierwszy region, w ktorym plastikowe torby sa calkowicie zakazane!

Za 11000Rs, czyli 660zl, mamy zapewnione przez osiem dni trzy posilki dziennie, namioty lub oberze, dodatkowe ocieplacze do spiworow (na goraca wode), ubezpieczenie i tragarzy. Niestety, w przypadku poddania sie, pieniadze nie sa zwracane.

W punkcie kulminacyjnym osiagniemy wysokosc 4940m, czyli przelecz Goecha La, z ktorej widac najwyzsze szczyty swiata: Kachangjanga i Mt Everest.

Nie wybiegajac jednak w przyszlosc, musze przyznac, ze spedzilam dzis bardzo mily wieczor z podroznikami z roznych stron swiata. Byly wsrod nich dziewczyny z Czech, Kolumbii, chlopaki z Niemiec, Izraela, Hiszpanii i pary z Kanady, Holandii i z Polski. Siedzielismy w knajpie przy drodze popijajac lokalne piwo i zajadajac sie potrawami indyjskiej kuchnii.

Porozmawialam chwile z chlopakiem z Izraela. Bylam ciekawa jego spojrzenia na nasza wspolna historie. Jego pradziadek przezyl Oswiecim, moj w nim zginal. Powiedzial, ze Izraelscy Zydzi nie obwiniaja o nic Polakow. Mowia, ze to nie nasza wina. Byc moze, ale z biegiem lat zauwazam, ze mamy w naturze biernosc. Podczas gdy ludzie z innych krajow wychodza na ulice, my przyjmujemy z pokora wyzsze podatki, wydluzenie wieku emerytalnego, dlug publiczny i inne konsekwencje bledow popelnianych na gorze.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
majka
Maja Czarnecka
zwiedziła 6.5% świata (13 państw)
Zasoby: 142 wpisy142 157 komentarzy157 1148 zdjęć1148 1 plik multimedialny1
 
Moje podróżewięcej
13.09.2014 - 04.10.2014
 
 
09.02.2012 - 04.03.2012