Geoblog.pl    majka    Podróże    Maroko. W stronę Marrakeszu    Zapach ryb i owoców morza
Zwiń mapę
2009
07
paź

Zapach ryb i owoców morza

 
Maroko
Maroko, Oualidia
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 4531 km
 
Nie było łatwo wstać. Obydwoje odchorowywaliśmy przemęczenie po wyprawie w góry.
Poranek jak zwykle rozpoczynałam od widoku masakry na stopach ;) Na pocieszenie mojego podupadającego entuzjazmu zamówiłam sobie naleśnika z czekoladą i zjadłam go do kawy przywiezionej z Polski.

Dziś żegnaliśmy się z Marrakeszem i ruszaliśmy nad ocean, który miałam zobaczyć po raz pierwszy. Wybraliśmy małe, czterotysięczne miasteczko, znajdujące się w okolicach przemysłowego Safi.

Na dworcu byliśmy już wcześniej. Wiedzieliśmy, że autobus odchodzi o 10:00, ale nie powstrzymało to miejscowych przewodników zakładających, że skoro idziemy w tym samym kierunku co oni to jednocześnie korzystamy z ich serwisu :)

W Safi sporo czekaliśmy na przesiadkę. Nie było rozkładów jazdy, wszystkie napisy po arabsku… O autobus pytałam w sklepie! Sprzedawca zaprowadził mnie do człowieka, który zna człowieka, który zna rozkład. Za serwis oczywiście 10dh!!!

Przez okna autobusu po raz pierwszy zobaczyłam ocean. Od razu zamarzył mi się dłuższy pobyt tutaj. Kolega poszedł z miejscowymi szukać taniego hotelu (jak później się okazało, „tani” oznaczał spanie na podłodze, bez światła, z butlą gazową zamiast lampki), a ja zostałam z bagażami na plaży. Podszedł do mnie pan o trzech zębach i nawiązał rozmowę o okolicy. Jakie było moje zdziwienie, gdy na pożegnanie Trzyzębny nachylił się nade mną, aby pocałować mnie w usta! :-)

Wybraliśmy hotel w nowej dzielnicy. Zaprowadzili nas tam Kanadyjczycy, których poznaliśmy po drodze. Świetnie było znaleźć się znowu pod dachem, szczególnie, że ja czułam się jeszcze osłabiona, a stan mojego kolegi znacznie się pogorszył. Nie dałam mu jednak pospać i zakomunikowałam, że umieram z głodu (oraz, że jestem notorycznie podrywana przez właściciela hotelu, który już zaproponował mi pracę u siebie :)) Na kolację kupiliśmy w lokalnym sklepie bagietki, dżem z daktyli, twarożek i jogurty i zjedliśmy na plaży.
Dookoła unosił się zapach smażonych ryb i owoców morza...
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (4)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
mirka66
mirka66 - 2012-02-24 15:29
Piekny widok na ocean.
 
 
majka
Maja Czarnecka
zwiedziła 6.5% świata (13 państw)
Zasoby: 142 wpisy142 157 komentarzy157 1148 zdjęć1148 1 plik multimedialny1
 
Moje podróżewięcej
13.09.2014 - 04.10.2014
 
 
09.02.2012 - 04.03.2012